Co zrobić, aby teksty przychodziły łatwo i przyjemnie się je pisało?

Co zrobić, aby teksty przychodziły łatwo i przyjemnie się je pisało?

Nie potrzebujesz weny, inspiracji, natchnienia ani żadnych im podobnych, aby napisać dobry tekst marketingowy lub wartościowy content. Gdyby proces tworzenia zależał od tego, czy twórca ma nastrój czy nie, blogi, księgarnie, a także wartościowe kanały social media świeciłyby pustkami. Świetnym przykładem są tutaj pisarze powieści, którzy mają ich dziesiątki na swoim koncie. Piszą codziennie. I chociaż są artystami, na co dzień ich praca twórcza bardziej przypomina rzemiosło niż sztukę.

Najlepszym podsumowaniem jest cytat Stephena Kinga:
„Kiedy amatorzy czekają na wenę, profesjonaliści siadają i piszą.”

(Parafrazuję, bo nie znalazłem oryginału.)

Zastanów się nad tym dłużej. Jeżeli Ty na co dzień nie masz czasu tworzyć treści na swoje kanały, jak robią to ludzie, którzy z tego żyją? Myślisz, że im tak łatwo skupić się na pracy twórczej? Że nic ich nie odciąga? Że nie wyskakują im pilne i ważne sprawy?

Nic z tych rzeczy, oni również wiodą normalne życie. Też miewają blokady. Też nie są zachwyceni wszystkim, co stworzą. Czasami uważają, że każdy ich pomysł jest słaby i bez sensu. A jednak piszą kolejną książkę, wpis na blog, nagrywają film, prowadzą LIVE.

produktywność pisanie copywriting

Jak tworzyć wartościową treść, kiedy nie jesteś Stephenem Kingiem?

Zejdźmy na ziemie. Na 99% nie chcesz iść w ślady seryjnych twórców książek jak King, Remigiusz Mróz czy John C. Maxwell. (A jeżeli tak, to nie czuję się kompetentny, aby Cię tego nauczyć.) Większości osób wystarczy wyprodukowanie 1-2 dobrych treści w tygodniu, którą przez kilka dni promują w swoich kanałach, prawda? Dlatego nie musisz stawać się rzemieślnikiem, jak bestsellerowi pisarze. Jednak musisz potrafić regularnie tworzyć teksty o odpowiednim standardzie jakości, prawda?

Na dzisiaj mam dla Ciebie 2 techniki, pozwalające dużo łatwiej i szybciej napisać dobry tekst. Ale możesz je również wykorzystać do nagrania filmu, przygotowania prezentacji na wystąpienie itp. Czyli wszędzie tam, gdzie potrzebna jest praca twórcza, do której nie możesz się zebrać.

Sekret tkwi w byciu gotowym do pisania. Kiedy usiądziesz do klawiatury z rozbieganymi myślami albo pustką w głowie to na co liczysz? Na Pulitzera? 🙂 Dobrze wiesz, że rozszalałe myśli, kolejka ludzi do Twojego biura ze sprawami do załatwienia czy zmęczenie nie ułatwiają Ci skupienia się na tworzeniu. Oto, jak odrobina przygotowań, pomoże Ci tego uniknąć i napiszesz dobry tekst.

Technika przygotowania do pisania #1:
ZBIERZ POTRZEBNE INFORMACJE

Nieważne czy piszesz o temacie, który masz w małym palcu, czy piszesz pracę naukową opartą o zewnętrzne źródła, potrzebujesz tego etapu. Ma on 2 ważne cele:

1. Nabranie świadomości

Żyjąc w swoim sosie nie jesteś w stanie trzymać w swojej pamięci podręcznej wszystkich informacji i wniosków. Nasz umysł ma do tego odpowiednie mechanizmy. Większość naszych odruchów i działań tkwi się w nieświadomości. (Np. Czynności wykonywanie codziennie w biurze, doradzanie klientowi przez telefon, droga do pracy i z powrotem.)

Dlatego potrzebujesz etapu przypominania sobie szczegółów, pojęć, schematów, itp. Dzięki temu rozłożysz temat swojego tekstu na czynniki pierwsze. Musisz wyjąć na światło dzienne to, co kryje się w nawykach i doświadczeniu, aby móc o tym pisać.

proces pisania copywriting

2. Uzupełnienie informacji

Nawet będąc ekspertem w swojej dziedzinie, przyda Ci się mały reaserch o temacie Twojego tekstu. Zawsze do głowy wpadną Ci nowe perspektywy, słowa kluczowe otworzą odpowiednie skrytki w pamięci. A czasami pojawią się nowe wątki, warte Twojej uwagi.

W efekcie końcowym tego tego etapu w Twojej głowie pojawi się mnóstwo pomysłów. Dużo lepiej zrozumiesz problematykę, z którą się mierzysz, bo spojrzysz na nią z nowych punktów widzenia i przeanalizujesz ją. Na pewno pojawią się też odpowiednie przykłady i porównania do użycia w tekście. A to wszystko samo nakieruje Cię na odpowiednią treść merytoryczną.

Nie musisz poświęcać na zbieranie potrzebnych informacji kilku godzin czy dni. Oczywiście to zależy od tekstu i Twojej wiedzy. Jednak jak na potrzeby tego bloga, wiedząc, że w każdy wtorek publikuję nowy wpis, w weekend wybieram temat. Dzięki temu moja głowa podświadomie podrzuca mi informacje, pomysły, zwraca uwagę na odpowiednie bodźce i treści, przygotowując się do pisania. Na ogół piszę o tym, co wiem i stosuję, ale często sięgam do źródeł, aby zweryfikować swoje podejście, odwołać się do faktów lub znaleźć nową wiedzę.

A teraz uwaga, sekret powodzenia całej misji tkwi w… NOTOWANIU! Miej zawsze przy sobie notes, albo używaj notesów na swoim telefonie / komputerze i zapisuj każdy skrawek informacji, nawet oczywistości. Uwierz mi, że zbierze się tego sporo i kiedy przyjdzie czas pisania, będziesz gotowa i gotowy!

Osobiście polecam Evernote, który synchronizuje się między urządzeniami. Dzięki temu na komputerze, tablecie i komórce mam wszystkie informacje, więc w każdej chwili mogę coś dodać lub podsumować. Aplikacja ma wiele przydatnych funkcji dla każdego, kto tworzy treści.

Technika przygotowania do pisania #2:
ZAPLANUJ, KIEDY NAPISZESZ

To tak proste i trudne jednocześnie. Ale zostań ze mną, bo nie jest to takie oczywiste, jak się wydaje. Nie chodzi o samo wyznaczenie terminu, wpisanie w kalendarz i motywację w postaci deadline (który swoją drogą świetnie działa). Tak, jak w poprzedniej technice, chodzi o nabranie gotowości.

W praktyce chodzi o to, aby Twoja głowa miała określony czas na inkubację pomysłów oraz ich rozwój. Kiedy ja w weekend zaczynam myśleć o wpisie na blog, w umyśle dzieje się wiele rzeczy. Kształtują się pomysły, następnie upadają i powstają kolejne. A czasami krok po kroku rozwijam jedną myśl, aż pojawi się wystarczająco dużo elementów do opisania lub nastąpi przypływ motywacji.

Jak w poprzedniej technice, musisz notować. Pozbędziesz się w ten sposób z głowy myśli i zrobisz miejsce na nowe. W przeciwnym razie, z reguły trzymamy się kurczowo jednego tematu, aby nie zapomnieć. Przez co, nie rozwijamy go, ani nie wymyślamy alternatyw.

Sugeruję Ci dawać sobie minimum kilka godzin na tę technikę, ale nie więcej niż 2-3 dni. Nawet przy długim tekście nie potrzebujesz więcej czasu. Ta metoda ma po prostu sprawić, że łatwo będzie zacząć. Dalej tekst popłynie sam. Przy większej publikacji i tak trzeba pisać na kilku sesjach, więc nie szykuj się na napisanie książki w jednym podejściu.

Efekty stosowania tej techniki mogą być następujące (różnią się, bo każdy z nas inaczej myśli i ma różne umiejętności pisania):

  • Rozpoczęcie będzie łatwe.
  • Pojawi się wena do pisania.
  • Chętniej będziesz pisać, bo będziesz czuć, że tekst w głowie jest gotowy i czas przelać go na papier.
  • Zniknie stres związany z brakiem produktywności – siedzenie przed pustym ekranem.
  • Zniknie stres związany z jakością pomysłów i oceną przez ludzi. Będziesz mieć pewność, że to, co robisz ma wartość.

proces pisania copywritingMam nadzieję, że od teraz nie będziesz utrudniać sobie pisania, zmuszając się do tego, gdy w głowie jest pustka albo wręcz przeciwnie, tornado myśli. Pomyśl o tym, jak o prowadzeniu wystąpienia publicznego, nagrania filmu czy rozmowie z klientem. Gdy pojawi się wspomniana pustka, żaden mówca nie porwie publiczności. A gdy będzie rozproszony, ludzie stracą wątek i znudzą się. Tak samo jest z pisaniem. Sam proces pisania to efekt odpowiedniego przygotowania się, a nie wymyślania super treści z niczego. W końcu z pustego i Salomon nie naleje. Napełnij głowę odpowiednim atramentem, a dopiero potem wylewaj go na papier. Powodzenia!

Udostępnij:

2 Responses

  1. Witaj Janek.
    Właśnie trafiłam na Twojego bloga poprzez fb. Przeczytałam tekst do porannej kawy (6 min to za mało na wypicie kawy;) ) i myślę, że Twoje techniki mogą mieć dużo szersze zastosowanie wręcz życiowe 🙂
    Teraz, kiedy przeczytałam Twój tekst uświadomiłam sobie, że kiedy tworze propozycje menu na dany event lub rozpisuje agendy postepuje wg podobnego wzoru i to działa. Zawsze jako pierwsza jest jednoosobowa burza mózgu przelewana na papier, przegląd wcześniejszych prac a potem poszukiwanie inspiracji na pl lub zagranicznych portalach kulinarnych. Finalnie zawsze jest moment – deadline, kiedy powstaje menu w odpowiednim opakowaniu.

    Z zaciekawieniem przegladam wczesniejsze teksty bo wiem, że i tam znajdę fajną wiedzę 🙂
    Trzymam kciuki. Pisz dalej !! ???‍?

    1. Myślę, że zasady procesu twórczy związany z pisaniem faktycznie będą podobne w wielu miejscach, gdzie potrzebna jest kreatywność. Dzięki za miłe słowa Kinga! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejdź do kategorii:

7 typów emaili niezbędnych w każdej skutecznej strategii email marketingowej

Newsletter

Get free tips and resources right in your inbox, along with 10,000+ others

Podaj adres email, na który wysłać poradnik: