Kiedy studiowałem marketing i zarządzanie, poprawną odpowiedzią na 99% pytań stawianych przez profesorów było „To zależy”. Przy podejmowaniu decyzji zawsze jest wiele zmiennych, a jednoznacznych odpowiedzi można udzielić tylko, kiedy znamy odpowiednie dane. Niestety w przypadku planowania treści na stronę główną, jest tak samo. Brakuje jednoznacznych, uniwersalnych odpowiedzi. Dlatego na dzisiaj napisałem o tym post, aby ułatwić Ci znalezienie prawidłowej odpowiedzi dla Twojej strony.
Jak zaplanować treść strony głównej?
Jednym z najprostszych sposobów na zaplanowanie treści strony głównej jest określenie, co najbardziej chcesz, aby zrobili odwiedzający. A następnie, korzystając z wpisu sprzed 2 tygodni, musisz wypełnić lukę informacyjną, aby te osoby były gotowe wykonać wskazaną czynność.
Wiem, że w pierwszym momencie może pojawić się wiele celów, jakie widzisz dla swojej strony. Dlatego na początek po prostu je zapisz. Aby zawęzić pole wyboru, zastanów się, które cele łatwiej zostaną spełnione na dedykowanej podstronie. To pozwoli Ci uprościć stronę główną do maksimum. A dodatkowo będziesz mieć bezpośrednie linki, gdzie możesz skierować ruch w konkretnym celu.
Przykładowe cele na mojej stronie:
- Sprzedaż usługi konsultacji
- Zaangażowanie w treści na stronie
- Zdobycie adresu email odwiedzającego
- Zbudowanie autorytetu
- Sprzedaż usługi pisania tekstów
A oto, jak je rozdzieliłem na podstrony:
- Zdobycie adresu email odwiedzającego – squeeze page z raportem do pobrania
- Sprzedaż usługi konsultacji – podstrona o konsultacjach
- Sprzedaż usługi pisania tekstów – zakładka o usłudze pisania tekstów.
- Zbudowanie autorytetu – zakładka o mnie + blog
Jak widzisz każdy cel otrzymał dedykowaną stronę, gdzie jest dużo większa szansa realizacji celu. Został nam jeden, czyli „Zaangażowanie w treści na stronie”. Co z nim zrobiłem?
Startując z blogiem i własną marką 3 miesiące temu, wiedziałem, że powyższych celów nie zrealizuję ot tak na stronie głównej. Dlatego założyłem, że najlepiej, aby strona główna angażowała odwiedzających w treści ze strony, które wspomogą realizacje kluczowych celów. Czyli rozdzielała ruch, jaki się pojawia na podstrony, wg zainteresowania.
Stąd na głównej stronie duży slider z postami z bloga (zajmuje cały pierwszy ekran, kiedy wejdziesz na główną) oraz call to action „Co chcesz teraz zrobić?”, które pozwala wybrać między blogiem a poznaniem moich usług.
Szukaj najbardziej pożądanej akcji
Twoja strona, podobnie jak moja może mieć za cel rozdzielenie ruchu. Podobnie, jak robi wiele sklepów internetowych. Czyli zamienia stronę główną w wystawę sklepową, przyciągającą uwagę oglądającego do kolekcji, promocji itp. Ale możesz też założyć inne cele. Popularne są: zapis na newsletter, złożenie zapytania ofertowego, sprzedaż konkretnego produktu i budowanie wizerunku marki.
Pracuj nad listą akcji, jakie chcesz, aby podejmowali ludzie odwiedzający Twoją witrynę. Jeżeli masz trudność z wyborem najbardziej pożądanej akcji na stronie głównej, możesz zrobić następujące rzeczy:
- Nadaj priorytety (nie zawsze najważniejszy warto dawać na linię frontu, czasami lepszy jest dedykowany landing page).
- Określ ciąg zdarzeń wymagany do realizacji najważniejszych celów (np. czytanie bloga > zapis na newsletter > sprzedaż usługi) i na tej bazie zaplanuj treść strony oraz komunikację.
- Określ poziom zaangażowania wymagany do podjęcia działania (stopniując przykładowe akcje: zapytanie ofertowe, umówienie się na demonstrację, zakup) i zdecyduj, jak wiele jesteś w stanie zrobić na stronie.
Sprawdzaj skuteczność swojej strony
Odrobina analityki nikomu nie zaszkodzi. 😉 Wiem, że wśród Was znajdą się zapaleńcy Google Analytics, którzy kochają wyciąganie wniosków z danych, ale na pewną są też osoby unikające analityki. Jednak każdy powinien po nią sięgnąć. Duże marki wydają niewyobrażalne pieniądze na badania rynku, aby sprawdzać swoją skuteczność, bo wiedzą, że zgadywanki w biznesie się nie sprawdzają. Ty masz to za darmo we wspomnianym Google Analytics.
Nie czuję się na siłach, aby przekazywać wiedzę o analityce internetowej, potrafię zrobić to na swoje potrzeby, ale są dużo lepsze źródła wiedzy w tym temacie. Przekażę tutaj po prostu ideę, aby zachęcić Cię do działania.
Do wszystkich celów, jakie zaplanujesz dla swojej strony internetowej, znajdziesz odpowiednie wskaźniki analityczne w darmowym narzędziu Google. Możesz również ustawić śledzenie realizacji celów, a wujek Google pokaże Ci z jaką skutecznością je realizujesz. Kiedy masz własną stronę, podstawowa analityka jest naprawdę prosta i daje Ci ogrom wiedzy.
Skuteczność strony warto sprawdzać zarówno, kiedy uważasz, że idzie Ci słabo i kiedy idzie Ci rewelacyjnie. Liczby nie kłamią. Mogą pokazać Ci, że Twoja strona jest szalenie skuteczna, ale masz za mało ruchu i dlatego masz mało kasy w biznesie. A może okazać się, że jest totalnie nieskuteczna, a i tak dużo zarabiasz. Wtedy optymalizacja, łatwo pozwoli Ci zwiększyć przychody.
